Witajcie Kochani,
jakże się cieszę, że znów tutaj jestem:)
Dziękuje Wam za Waszą obecność, za Wasze piękne słowa, bardzo ciepłe, miłe
a przede wszystkim ogromnie motywujące:)
Już od paru dnia chodziły za mną poszewki,
pasujące do aktualnego wystroju i koloru w naszym mieszkanku:)
Nikogo nie zdziwi więc fakt, że uszyłam je w kolorach szarości, fioletu i różu:)
Jestem z nich mega zadowolona, a z siebie MEGA DUMNA:)
To moje pierwsze własnoręcznie uszyte poszewki:)
Radość przeogromna w moim serduszku:)
Nie przeciągam więc i pokazuje moje kolejne wyciągnięte spod igły maszyny szyjątka:)
ta dam
2 śliczne poszeweczki:) kocham je:)
Tak wygląda poszewka z tyłu:)
Troszkę widać poduszkę, co mnie osobiście w ogóle nie przeszkadza:)
A kokardki odciągają od tego wzrok:)
A tutaj moje podusie na jasnym tle:)
Co o nich myślicie moje drogie Panie??
Wiem, że są w sumie zwykłe "nirezwykłe":)
Troszkę nie są jeszcze do końca tak jak powinny być uszyte:)
Kolejne będą lepsze:)
Bo będą kolejne:)
Szycie ogromnie mnie wciągnęło:)
Zostało jeszcze trochę materiału więc coś jeszcze podziałam szyciowo:)
Pierwszy pomysł był taki, że górna część poszewki będzie miała transfer.
Poczytałam więc co i jak, kupiłam nitro i do dzieła.
Zrobiłam próbę na kawałku materiału i totalna klapa. Odbiło sie nawet dość ładnie, ale wokół transferu pojawiły się żółte plamy. Jeśli któraś z Was wie czemu się tak stało to proszę o info.
Będę bardzo wdzięczna:)
Będąc jednak zbyt ambitna i za bardzo chcąca mieć transfer kupiłam olejek lawendowy:) Nim wychodzi bardzie fajnie.
Postanowiłam jednak, że te poszewki zostaną takie tak widzicie, a kolejna będą z transferem:)
Miłego dnia Kochani:)
Obięcuję, że będę wpadać częściej:)
Buziaki ślę - Gosieńka
Jak dla mnie wyszły prześlicznie,kolory dobrałaś super.Jeśli chodzi o transfer ja robię na olejek lawendowy i zawsze wychodzi dobrze ,polecam .U mnie na blogu znajdziesz kurs krok po kroku.
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana:) Moje ulubione kolorki:) no właśnie też próbowałam tym olejkiem lawendowym i jestem zadowolona z efektu:) Widziałam kursik:) pozdrawiam cieplutko:)
UsuńGosia marudzisz, ślicznie je uszyłaś, te kokardki wiązane nadają i m tez uroku, prześliczne są
OdpowiedzUsuńDziękuje Edytko:) Też mi się bardzo podobają:) Najlepiej wiesz, że lubię trochę pomarudzić...
UsuńGosieńko podusie piękne i bosko wyglądają w komplecie z tą kwiatuchową poduchą : ). Myślę,że spokojnie możesz zabrać się za szycie tildowego anioła albo królika : ). Wyobraź sobie jak siedzi na kanapie w otoczeniu Twoich poduszek : ). Co do transferu to musisz pokombinować z innym nitro bo ja przetestowałam już kilka i też niektóre mi robotę poplamiły. Robiłam też zmywaczem do paznokci jest okej i takim sprayem do czyszczenia zabrudzeń po piance montażowej - było rewelacyjnie : ). Buziaczki i czekam na tildę ; ).
OdpowiedzUsuńOj kusisz Monia kusisz:) i coraz bardziej jestem bliska uszycia tildowego królika:) Widok byłby pewnie przecudny:) oj rozmarzyłam się dzięki Twoim słowom:) Dziękuje za przemiły komentarzyk kochana:)
UsuńGosiu śliczny komplecik uszyłaś, pięknie wyglądają te podusie z tą okrągłą, ja żadnych niedociągnięć nie widzę Kochana :) pozdrawiam, Asia
OdpowiedzUsuńDziękuje Asiu za Twoje miluśkie słowa:) Też myślę, że przepięknie wyglądają w kompleciku z ta kwiatową poduchą:) pozdrawiam cieplutko:)
UsuńPo prostu piekne!
OdpowiedzUsuńDziękuje ślicznie:)
UsuńŚliczne poszewki taki z klasą :).
OdpowiedzUsuńDziękuje za piękne słowa:) pozdrawiam:)
UsuńTeż bym je pokochała w swoim mieszkanku, mimo że do niczego by mi nie pasowały :) Ale to nic! Wszystko wynagradzają swoim urokiem!
OdpowiedzUsuńDziękuje kochana:) No u mnie pasują cudownie i dzięki nim jest tak milutko i ciepło w mieszkanku:) urocze to na pewno do nich pasuje:) pozdrawiam:)
Usuńprześliczne podusie! Ja także lubię takie kolorki, więc sama wiesz.. prezentują się świetnie! a o transferze niestety nic nie wiem :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Basieńko:) To miło, że ktoś lubi te kolorki co i ja:) a jeszcze bardziej podoba mi się, że te 3 kolory super wyglądają razem:) pozdrawiam serdecznie:)
UsuńPodziwiam i jeszcze raz podziwiam, tym bardziej, że sama nie cierpię szyć poduch:) Wiele lat temu poszewki były moimi pierwszymi dziełami szytymi na maszynie:) Jeśli mogę Ci doradzić - z tyłu zrób większy zakład, tak, żeby tkaniny zachodziły daleko za siebie. Wówczas nie będziesz musiała doszywać kokardek, czy innych zapięć. Wprawdzie są ozdobne, ale niszczą się w praniu i przeszkadzają w prasowaniu. Pozdrawiam serdecznie i czekam na więcej!
OdpowiedzUsuńDziękuje Agatko:) Mnie ich szycie sprawiło dużo radości, aż dziw:) Wszelkie rady jak najbardziej są mile widziane:) wiem , że zrobiłam trochę nie tak, ale za późno do tego doszłam:) Serdeczności:)
UsuńA tak się martwiłaś czy się udadzą a tu proszę piękne poduchy
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochana:) no martwiłam się niepotrzebnie:) są cudne:) pozdrawiam cieplutko:)
UsuńKochana piękne Ci te podusie wyszły, piękne kolorki i ta koronka .... śliczne pospało by się na takich albo nie do spania to szkoda bardziej na przystrój :) pięknioszki gratuuję i czekam na podusie z transferem niecierpliwie.... :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Elwirko za przemiłe słowa:) Moje podusie są dla przystrojenia mojego mieszkanka:) ja też nie mogę się doczekać moich transferowych poszeweczek:) Serdeczności kochana:)
UsuńPięknie Ci wyszły podusie Gosiu. Najważniejsze ze spróbowałaś szyć, to teraz już poleci z górki. Ja codziennie się biorę za szycie już tak od paru miesięcy :(
OdpowiedzUsuńDziękuje Alu:) Spróbowałam i nie mogę się odciągnąć teraz od maszyny:) Życzę żeby i u Ciebie się tak stało i czekam na Twoje szyjątka:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne :) super dobrane kolorki i ta koroneczka :) Zachęcam do transferu, to fajna zabawa :)) pozdrawiam i zostaję na dłużej :))
OdpowiedzUsuńDziękuje:) Niezmiernie mi miło, że zostaniesz u mnie na dłużej:) pozdrawiam cieplutko:)
UsuńWspaniałe te Twoje szyjątka:) Przepiękne podusie. W moich ulubionych kolorach. Niedawno kompletowałam wyprawkę dla mojej Córeczki i też wybrałam takie kolory na jej pościel bawełnianą. Ja wybrałam białe kropeczki na różowym tle oraz szary piernik (czyli białe gwiazdki na szarym tle). Mimo, że szyłam po raz pierwszy, dzięki licznym tutorialom jakoś uszyłam sama :) Duma mnie rozpierała po prostu:)
OdpowiedzUsuń