Witam Kochani po długiej nieobecności...
Nie będę się usprawiedliwiać skąd ta nieobecność itd...
Lato to okres kiedy dopada nas blogowe lenistwo...
I niech zostanie, że i moją osobę dopadło...
Nie leniuchuje... oj nie:)
Zrobiłam trochę przetworów, którymi będę się cieszyć z moimi mężczyznami w zimowe dni...
Uwielbiam robić dżemy, zamykać do słoika trochę lata...
Powstało kilka rzeczy, ale wciąż nie dokończone...
Kurcze jak to jest...
Czasem mam mnóstwo pomysłów, kombinuje jakby tu to czy tamto zrobić...
czasem nawet po nocach mi się śnią te pomysły lub nie mogę długo zasnąć mając w myśli swoje pomysły...
A po przebudzeniu rano wszystko się ulatnia... ucieka...
Czuje się zniechęcona...
Mam nadzieję, że na dniach jednak pokażę Wam coś co mnie samą zaskoczy:)
Dziś jednak śliwkowe ciasto:)
Uwielbiam kwaskowatość tych cudnych kulek:)
Zapraszam Was więc na ciasto:)
Częstujcie się:)
Byle szybciutko bo moje chłopaki zjedli już większe pół ciacha...
Mega im zasmakowało:)
Ciasto posypałam przed końcem pieczenia płatkami migdałowymi...
Pysznie się wkomponowały w smak ciasta i śliwek:)
Rozumiecie kto je zjadał(:
Miłego popołudnia Kochani:):)
Pozdrawiam Was słonecznie:)
Bardzo apetycznie wygląda i na pewno świetnie smakuje:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńfajnie wygląda,
OdpowiedzUsuńMMMM,pyszota : ) Pasuje jak ulał do mojej porannej kawki : )))
OdpowiedzUsuńU mnie także śliwki na tapecie:) Znam te poranne deprechy:)
OdpowiedzUsuńapetycznie i ślicznie! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń