Dzień dobry Kochani Zaglądający:)
Bardzo dziękuje Wszystkim tym, którzy do mnie zaglądają:)
Jak jeszcze zostawiają po sobie ślad w postaci kilku słów komentarza to jestem bardzo szczęśliwa:)
Ogromnie mnie ucieszyły Wasze słowa pod ostatnim postem ptasich domków:)
Dzisiaj przychodzę z sukienką na klamerki:)
To, że ją uszyłam to zasługa Joasi z bloga:
Już od jakiegoś czasu chciałam mieć ten praktyczny gadżecik u siebie...
Niestety myślałam o nim w momencie gdy moje szycie było w opłakanym stanie;)
Teraz troszkę się podszkoliłam, zobaczyłam ją u Joasi, przypomniałam sobie, że w ogóle ją chciałam mieć haha i następnego dnia uszyłam swoją:)
Powiem Wam tylko, że od kilku dni z niej korzystam i jestem prze szczęśliwa:)
To niby takie nic, ale dla mnie mega radocha...
Jak ją pokazałam Kacperkowi to początkowo z nią biegał i ciągle powtarzał,
że będzie mi podawał klamerki:)
No i mam teraz pomocnika przy rozwieszaniu prania...
Polecam taki przydasiowy gadżet dla każdego:)
Początkowo miała być tylko szara z delikatną wstążeczką:)
Po uszyciu jednak doszłam do wniosku by dodać serduszka:)
Miałam ścinki bawełny różowej w groszki więc je wykorzystałam:)
Serducha bo ja wielka romantyczka wszędzie bym je dodawała:)
Taka sukienka jest nie tylko praktyczna, ale też estetyczna...
Do tej pory klamerki przetrzymywałam w metalowej osłonce...
Nie było źle, ale o wiele fajniej mieć coś ładnego...
Prostota, praktyczność i estetyczny wygląd to wszystko co można o tym gadżecie powiedzieć:)
U mnie w Krakowie na szczęście się ochłodziło...
Rano wezbrała się straszna wichura...
Trochę popadało...
Nie było ogromnego szaleństwa na szczęście jak w miejscach o których rano słyszałam w tv...
A jak pogoda u Was???
Serdecznie Was pozdrawiam
Śliczne i praktyczne - dlatego uwielbiam rękodzieło :)) W Gdańsku pogoda w kratkę, raz świeci słońce, raz zbierają się ciemne chmury. Ale nie pada, nie grzmi. Jest przyjemnie chłodno.
OdpowiedzUsuńGosieńko Twoja sukienka jest przepiękna a mnie jest wstyd że moje klamerki nadal mieszkają w plastikowym pudełku po nektarynkach,hi hi ; ). U nas o drugiej w nocy zarwała się wichura i przeszła burza z potwornymi błyskawicami,także przez półtorej godziny w ogóle nie spaliśmy bo się nie dało,po prostu prześwietlało nas na wylot ; ). Dziś pochmurno ale nadal parno : ). Ściskam mocno.
OdpowiedzUsuńGosiu! Bardzo cieszę się, że Cię zainspirowałam :) Jest mi przemiło :) Twoja sukienka na klamerki jest śliczna, w bardzo fajnym kolorku :) Co do przydatności i użyteczności zgadzam się w stu procentach. Pozdrawiam Cię cieplutko, a co do pogody, u mnie trochę się pogorszyła, bo jeszcze w tamtym tygodniu były upały. Buziaki!
OdpowiedzUsuńTa sukienka na klamerki to pomysłowa i praktyczna rzecz a Twoja dodatkowo jest piękna i cieszy oko :) Pozdrawiam Serdecznie :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna ta sukienka! i w takich pięknych kolorkach, bo bardzo lubię to połączenie ! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyszła przepięknie!!!
OdpowiedzUsuńŚliczna, także zamyślam o takowej:) U mnie wichura zniszczyła parę dachów, jak to w górach:(
OdpowiedzUsuń