Witam,
Dzisiejszy post będzie bardzo osobisty.
Rzadko w tym miejscu zdarza mi się o tym pisać.
Dzisiaj 22 stycznia - Dzień Dziadka.
Osoby, które od dłuższego czasu czytają mojego bloga wiedzą, że mój tata zmarł.
Tym samym Kacperek nie ma jednego dziadka.
Gdy mój tata zmarł Kacperek skończył akurat roczek.
Oczywiste jest, że dziadziusia nie będzie pamiętał.
Szczerze wkurza mnie i to bardzo jak słyszę, że nie będzie pamiętał dziadka Jurka .
Chcę, by było inaczej.
Postanowiłam, że zrobię wszystko by go znał - co prawda z fotografii i moich opowieści:)
Bardzo mnie cieszy, gdy Kacperek przegladając z nami album ze zdjęciami
na widok dziadka mówi " o dziadziuś".
Całuje zdjęcie z nim... Bardzo mnie to rozczula.
Wie, że dziadziuś jest w niebie i powtarza: " dziadziuś u Bozi" pokazując palcem w górę na niebo.
Wiem doskonale, że dzięki temu będzie kochał dziadziusia nie mając go blisko siebie.
Wierzę, że tata patrzy na nas z góry i cieszy się, że ma tak mądrego wnusia.
Przecież to my rodzice sprawiamy, że będzie miał wspomnienia dziadka w sercu i pamięci.
Może teraz jest na to za mały, ale już teraz dbam o to by wiedział,
że miał drugiego dziadka równie troskliwego, czułego i bardzo go kochającego.
Widać to na każdym zdjęciu jakie Kacperek ma z moim tatą. Tata jest na nich uśmiechnięty, pełen życia choć dobiega ono końca, a on się tego nawet nie spodziewa...
Ten widok będę pamiętać do końca życia.
Uśmiechniętego Dziadka i wtulonego w niego Kacperka.
Z myślą o tym dniu - dniu Dziadka zrobiłam coś bardzo symbolicznego:
dwa serca połączone ze sobą
SERCE DZIADZIUSIA I WNUCZKA
połączone na zawsze
Ten wyraz pamięci i miłości do dziadka Jurka Kacperuś ofiaruje mu
i postawi na nagrobku dziadziusia.
Zawsze jak tam jesteśmy Kacperek całuje zdjęcie dziadziusia i głaszcze je.
Zawsze wtedy łezka mi płynie po policzku...
Jeszcze po przemyśleniu czy dodać tu zdjęcie Kacperka z dziadkiem, postanowiłam
że to najlepszy moment i najpiekniejsze wspólne zdjęcie.
( O ile się nie mylę to ostatnie wspólne zdjęcie)
Teraz to już się rozpłakalam na całego;(
Przepraszam Was, ale czułam, że muszę napisać tego posta.
że to najlepszy moment i najpiekniejsze wspólne zdjęcie.
( O ile się nie mylę to ostatnie wspólne zdjęcie)
Teraz to już się rozpłakalam na całego;(
Przepraszam Was, ale czułam, że muszę napisać tego posta.
Może po to bym poczuła się lepiej.
Dziś też mija półtora roku od jego śmierci.
Wiele wspomnień pozostało już na zawsze.
Gosiu rozplakalam sie,piszac ten komentarz widze literki przez mgle od lez, piekne slowa, piekne wspomnienia, piekne serce ,moze wtawisz zdjecie Kochanego Taty , a synus bardzo madrywidac ze otoczony Wasza miloscia , pozdrawiam Was w jakze wzruszonej tonacji
OdpowiedzUsuńDziękuje Ci Elwiro za słowa, które bardzo mnie rozczuliły... Pisząc tego posta miałam łzy w oczach. Gdy się miało tak kochanego tatę, a Kacper dziadziusia to nie można inaczej się zachować... pozdrawiam również
Usuńjak mama będzie mu opowiadać o dziadku to zawsze dziadka pamietac bedzie
OdpowiedzUsuńWiem:)
UsuńPiękne słowa i piękne serca, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje:) Wiele mnie kosztowało by je tutaj napisać... Ale cieszę się, że to zrobiłam... pozdrawiam
UsuńPiękny post : ). To bardzo ważne,żeby dziecku opowiadać o tych,których fizycznie już z nami nie ma...Wiem to z własnego przykładu,bo jedna z moich babć i jeden z moich dziadków odeszli na długo przed moim urodzeniem...A jednak moi rodzice często mi o nich opowiadali,do tego stopnia,że mam poczucie,że są to moje własne wspomnienia,że jednak ich znałam : ). Poza tym coś z dziadków zostaje w młodszym pokoleniu: ja na przykład odziedziczyłam po mojej babci talent do szycia i innych robótek,że o podobieństwie fizycznym nie wspomnę : ),a z kolei moja córka po moim dziadku odziedziczyła miłość do koni : ). Myślę,że jak Twój synek podrośnie to będzie miał podobne odczucia jak ja : ). Pozdrawiam serdecznie : ).
OdpowiedzUsuńGosieńko łzy mi same popłynęły... To bardzo dobrze, że opowiadasz synkowi o dziadku. Dzieci powinny wiedzieć o swoich bliskich, choć ich już nie ma. Sama jestem w podobnej sytuacji - moja mama zmarła, gdy ja miałam 9 lat i teraz nie bardzo wiem co opowiadać mojemu 1,5-rocznemu synkowi, ponieważ sama niewiele pamiętam. A bardzo bym chciała, żeby synuś wiedział o swojej babci...
OdpowiedzUsuńSerduszka są śliczne, bardzo fajny pomysł:) Pozdrawiam
Mój Gabryś, najmłodszy syn też Dziadka swojego, a mojego Tatę zna tylko z fotografii....Cóż tak nam się układa to życie....ale Twój post wspomnieniowy piękny i przyznam, że i mnie łezka się zakręciła. A serca cudne i bardzo wymowne! Pozdrawiam cieplutko!!!!!
OdpowiedzUsuńDodalaś Gosiu , zdjęcie przepiekne i znow wzruszenie i lzy w oczach :) Przepraszam ale oni wygladaja na takich szczesiwych.... Gosiu jetsesmy z Tobą ...
OdpowiedzUsuńPiękne słowa i piękne, wzruszające zdjęcie. Prezent bardzo wymowny... Nie trzeba innego.
OdpowiedzUsuńBardzo Wam Dziewczyny dziękuje:* Cieszę się, że dzięki blogowi poznałam i poznaje tak miłe, ciepłe osoby:) Wrażliwe na takie wspomnienia:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie:)
Przepiękny hołd oddany najbliższej osobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziekuje Alu
UsuńKochana :* cudnie napisane :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuje:)
Usuń