piątek, 27 lutego 2015

Ślimak...

Witam Moi mili Obserwatorzy:)

Bardzo się ciesze, że moje podusie obleczone w poszewki własnoręcznie uszyte
 tak się Wam spodobały:)
Jestem przeszczęśliwa:)

Szycie totalnie mną zawładnęło:)
Nikogo nie zdziwi pewnie fakt, że dzisiaj przyszłam z kolejnym szyjątkiem:)

Uszyłam tym razem ślimaka, na którego już dawno miałam ochotę:)

No to nie przeciągam i pokazuje moje cudeńko:)







Jestem z niego bardzo dumna:) 
Jest prześliczny i w moich ukochanych kolorach:)
A jak pięknie wygląda z moimi podusiami:)
Cud miód:)
Jestem dziś niesamowicie skromna:)
Aż się ślimaczek zarumienił:)

Czekam na Wasze opinie:)

Pozdrawiam cieplutko:)
Miłego weekendu Kochani:)

Gosieńka:*

środa, 25 lutego 2015

Podusie:)

Witajcie Kochani,

jakże się cieszę, że znów tutaj jestem:)

Dziękuje Wam za Waszą obecność, za Wasze piękne słowa, bardzo ciepłe, miłe 
a przede wszystkim ogromnie motywujące:)

Już od paru dnia chodziły za mną poszewki, 
pasujące do aktualnego wystroju i koloru w naszym mieszkanku:)

Nikogo nie zdziwi więc fakt, że uszyłam je w kolorach szarości, fioletu i różu:)

Jestem z nich mega zadowolona, a z siebie MEGA DUMNA:)

To moje pierwsze własnoręcznie uszyte poszewki:)

Radość przeogromna w moim serduszku:)

Nie przeciągam więc i pokazuje moje kolejne wyciągnięte spod igły maszyny szyjątka:)

ta dam

2 śliczne poszeweczki:) kocham je:)








Tak wygląda poszewka z tyłu:)
Troszkę widać poduszkę, co mnie osobiście w ogóle nie przeszkadza:)
A kokardki odciągają od tego wzrok:)


A tutaj moje podusie na jasnym tle:)





Co o nich myślicie moje drogie Panie??

Wiem, że są w sumie zwykłe "nirezwykłe":)

Troszkę nie są jeszcze do końca tak jak powinny być uszyte:)
Kolejne będą lepsze:)

Bo będą kolejne:) 
Szycie ogromnie mnie wciągnęło:)
Zostało jeszcze trochę materiału więc coś jeszcze podziałam szyciowo:)

Pierwszy pomysł był taki, że górna część poszewki będzie miała transfer.
Poczytałam więc co i jak, kupiłam nitro i do dzieła.
Zrobiłam próbę na kawałku materiału i totalna klapa. Odbiło sie nawet dość ładnie, ale wokół transferu pojawiły się żółte plamy. Jeśli któraś z Was wie czemu się tak stało to proszę o info. 
Będę bardzo wdzięczna:)
Będąc jednak zbyt ambitna i za bardzo chcąca mieć transfer kupiłam olejek lawendowy:) Nim wychodzi bardzie fajnie.

Postanowiłam jednak, że te poszewki zostaną takie tak widzicie, a kolejna będą z transferem:)

Miłego dnia Kochani:)

Obięcuję, że będę wpadać częściej:)

Buziaki ślę - Gosieńka



poniedziałek, 16 lutego 2015

Poduszka kwiatek:)

Witam Kochani,

Jak tam u Was po weekendzie??
U nas po pięknym iście wiosennym weekendzie dziś okropnie ponuro za oknem. 

Siedzimy więc w domku i bawimy się w najlepsze:) 
Rysowanie, malowanie, układanie puzzli, domków z klocków
 i tyle tego, że nie sposób wszystkiego wymienić.

Uśmiech na twarzy mojego szkraba jest bezcenny:)

Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnym szyjątkiem...

Czytając wszystkie te bardzo miłe słowa na temat moich szyciowych wytworów,
Bardzo motywujących pomyślałam, że wyciągnę kolejny raz maszynę i spełnię następne maleńkie marzenie.
(Zarówno tulipanki jak i wianek od dawna mi się marzyły...)
Jak dziś przeczytałam w jednym z komentarzy, że mam Ogromny Talent:)
Zrobiło mi się ciepło na serduszku:)

Chyba Wam jeszcze o tym nie pisałam, ale moja babcia od strony taty pracowała jako krawcowa...
To tata mi pokazał dawno jak szyje maszyna i wytłumaczył podstawy. Będąc dzieckiem miał z maszyną styczność na codzień. Czasem siedząc swojej mamie na kolanach:)
Więc może to moje szycie to genetyczne jest:):) 

Dziś pokażę Wam poduszkę -  kwiatek

Bardzo się cieszę, że ją mam:) 

A wygląda tak:


 Moja kwiatuszkowa poducha jest dwustronna,
 z jednej strony jaśniutki fiolecik, który uwielbiam i maleńka szara podusia - kwiatek w groszki:)


z drugiej zaś strony szara z maleńkim fioletowym guziczkiem:)


Mam nadzieję, że się Wam spodoba tak jak mnie:)


Dziękuje za wszystkie Wasze komentarze, za każde słowo:)

Jestem bardzo szczęśliwa, że do mnie wpadacie,
 i że z każdym kolejnym postem jest Was więcej:)

Miłego tygodnia Wam życzę Kochani:)

Usłanego różyczkami:)


Buziaki :*

Gosieńka:)

P.S. Kolejny post o ile pójdzie tak jakby tego chciała będzie również szyciowy. Już dziś zapraszam na kolejną szyjątkową odsłonę:)

piątek, 13 lutego 2015

Pudełko na przydasie, tulipanki - wymianka z Edytką:)

Witajcie kochani,

Troszkę mnie tu nie było, ale jakoś tak dni leciały.
 No nawet nie wiedziałam jaki już jest dzień.
Nie leniuchowałam w każdym bądź razie, o czym przekonacie się za chwilkę:)

Czas tak szybko płynie, dopiero był początek roku, a tu już prawie połowa lutego.
Pogoda u mnie przez ostatnie dni była koszmarna, raz sypało, potem deszcz,
który powodował, że po śniegu niewiele zostało. 
Totalne szaleństwo.
Dziś dla odmiany świeciło pięknie słonko, ciekawe jaka pogoda szykuje się na weekend...
Mam nadzieję, ze równie wiosenna jak dzisiejszego dzionka:)

Przychodzę dziś do Was z mnóstwem zdjęć:)

Czekałam z tym postem, aż osoba, dla której przygotowałam poniższe prace je dostanie...
Ale po kolei:)

Jakiś czas temu Edyta z bloga Mój magiczny świat:

pisała, że bardzo jej się podobają moje "wytwory".
Zaproponowałam jej wymiankę, bo ja znów jestem oczarowana jej pracami.

No i zrobiłam dla Edyty:

Pudełko z wikliny na przydasie:)

To pierwsze pudełko wiklinowe z pokrywką wykonaną w całości z wikliny.
To mimo, że tylko mała pokrywka - ogromne wyzwanie. Bo już raz robilam owalną i mi nie wyszła:(
Ta nie jest może jeszcze w 100% taka jaka powinna być, ale jestem zadowolona:)




Uszyłam tulipany w jej ulubionych kolorach:





i dodałam od siebie karczocha:)
Karczoch jest brązowo- różowy:)
Brąz to jeden z ulubionych kolorów Edyty, a jasny róż - mój:)
Także powstało przyjacielskie jajo:) 
Mały akcent zbliżających się powoli świąt:)


Ja jestem zadowolona z moich prac. Choć tulipanki zepsuły mi sporo nerwów.
 Już się chyba nie pokuszę o ich uszycie:)
Najważniejsze jednak by nowej właścicielce przypadły do gustu:)

Ja natomiast poprosiłam Edytkę o Aniołka:)



Jest przepiękny:) Jak go zobaczyłam to oniemiałam:)
Już zdobi moją kuchnię:)

Bardzo też spodobały mi się jajka decu, które robi Edyta:)
Chciałam jedno, a dostałam 2:)
Pierwsze:

 
 
 

i drugie:

  

    

Zdjęcia zapożyczyłam z bloga Edyty bo ja zrobiłam dużo, ale żadne mi nie wyszło tak pięknie jak jej. 
No po prostu nie nadawały się do pokazania:) 

Dostałam też ślicznego baranka, który przypadł od razu do gustu mojego synkowi:)



i podkowę na szczęście:)


 Jestem mega zadowolona z tych wszystkich cudowności jakie dostałam:)

Dziękuje Edytko:)
Edyta to wspaniała osoba, bardzo miła, sympatyczna, o wielkim sercu:)
Jeśli ktoś nie był jeszcze u niej to zapraszam gorąco:)

Dziękuje za dziś kochani :)

Pozdrawiam Was cieplutko:)

I obiecuję, że wpadnę do Was jeszcze w tym tygodniu z nowym szyjątkiem, nad którym pracuje:)

Trzymajcie się:)
Gosieńka

wtorek, 3 lutego 2015

Uszyłam wianek:)

Witam Kochani:)

Bardzo się ucieszyłam, że moje tulipany tak się Wam spodobały:)

To miłe czytać, że coś nad czym się tyle pracowało podoba się innym:)
Wasze ciepłe słowa ogrzewały moje serducho, a ja z każdym postem się czerwieniłam:)
Bo ja tak naprawdę nie lubię się z maszyną, a mimo wszystko coś wychodzi i się szyje;)
Tulipany były okropnie czasochłonne, a dzisiejsza moja praca zajęła nie wiele mniej czasu...

Mam nadzieję, że po tulipanach nie macie dość moich szyjątek,
bo dziś przychodzę pochwalić się moim wiankiem:)

Wianek warkocz w moich ulubionych kolorach:)
szarości, różu i fioletu:)

No to tadam :)












Dużo zdjęć dodałam bo jak zwykle nie mogłam się zdecydować... 

Ja jestem happy, że udało mi się go uszyć:)
Marzył mi się od dawna, 
ale trochę kosztuje, więc postanowiłam najpierw sama spróbować:)

Najgorsze było  to wpychanie watoliny... 
Najwięcej czasu mi zabrała właśnie ta czynność...

Nawet szycie nie było takie złe:) hihi

A kwiatuszki to sama przyjemność, bo są takie kolorowe i urocze:)

Mam nadzieję, że i Wam przypadnie do gustu:)

Wianek zajął miejsce mojego serduszka, które powędruje w inne miejsce. 
Muszę tylko zmienić mu dodatki na pasujące do wianka i reszty dekoracji, które chce jeszcze zrobić.
Będę się nimi cieszyć póki nie nadejdzie wiosna ( i potem też), na którą już czekam z utęsknieniem...

 Na dziś żegnam się z Wami:)

Buziaki i miłego tygodnia:)