tutaj w za dużych butach tatusia:)
Chciał ściągać buty, a w tym przypadku wyciągać nóżki z butów, ale gdy zobaczył w moich rękach aparat, włożył nóżkę z powrotem ... Taki to mały model:)
A tu gdy mama zeszła z drabinki po zawieszeniu firanki... też chciał zobaczyć świat z góry:) jednego stopnia:)
Zawsze to wyżej:)
Trzeba mieć go na oku cały czas:)
Buziaki od tego słodziaka i jego mamusi:)
Śliczny synuś :) Nasz też chodzi w butach taty i moich trekingowych ważne żeby były duże i ciężkie :) A po drabinach to śmiga - na szczęście na placu zabaw :)
OdpowiedzUsuńW moich nie chodzi, tylko przynosi do pokoju i się bawi. Najczęściej jak mamy wychodzić na polko. A po drabinie to pierwszy raz mu się zdarzyło. Ostatnio wszystko małpuje, widział co robi mama to co on gorszy;)
OdpowiedzUsuńO tak drabiny buty a najlepiej moje szpilki ;) i zabawa w małpkę przedrzeźnianie rodzeństwa ;) uroki macierzyństwa ;)
OdpowiedzUsuńmasz słodkiego synusia ;)
KISSS
Dziękuję kochana:) hmmm szpilki mam schowane dlatego są całe:) no takie uroki macierzyństwa:0 ale jakie piękne chwile:) niezapomniane:) pozdrawiam
UsuńAleż Młody energiczny :-) Wszędzie go pełno hehehe .
OdpowiedzUsuńoj wszędzie:) przed chwilką do łapał suszarkę i latał po mieszkaniu w poszukiwaniu kontaktu... także mamy wesoło :)
Usuń