czwartek, 13 lutego 2014

sweet home:)

Dom to nie mury, ale ludzie w nim mieszkający:) To dzięki nim jest miła, przytulna atmosfera. Ja dążę do tego, aby stworzyć dla mojego synka bardzo ciepły, przytulny dom. By był dla niego oazą, "sacrum na ziemi".  Gdy go jeszcze nie było to domek był ważny, ale stał się jeszcze bardziej po urodzeniu Kacperka. Sama dzięki rodzicom miałam taki dom:) jestem im bardzo za to wdzięczna...
Myślę też , że różne takie przyziemne przedmioty sprawiają, że dom staje się jeszcze cieplejszy:) Mogą to być malutkie rzeczy, ale tworzą taki cudny klimat...

Podczas ostatniego spaceru z moim synkiem i bratem Grzesiem zobaczyłam coś co na pewno każda z nas ma w kuchni. To niby takie nic, a dla mnie śliczne:) bo sprawiają, że kuchnia staje się jeszcze cieplejsza:) W moim rodzinnym domu kuchnia była miejscem gdzie spotykaliśmy się podczas posiłku, ale i poza jedzeniem była ważna. Była takim miejscem, w którym lubiliśmy siedzieć razem, całą rodzinką:)

A oto te moje przydasie ostatnio nabyte:

Fartuszek ( dostałam w prezencie od brata za pomoc w zadaniach przed OLIMPUSEM)


Rękawica i podkładka kuchenna


a tak prezentuje się cały zestawik:)


Przydasie kupione w znanej wszystkim drogerii:) Były jeszcze kubki Sweet Home ale strasznie duże i zrezygnowałam:P No chyba, że zmienię zdanie ;)

Poza tym chciałam Wam pokazać co ostatnio zrobiłam:


To serduszko, miałam nadzieję, że wygram w jednym z Candy takie serduszko. Nie udało się i pomyślałam, że sobie takie sama zrobię:) Efekt zadowalający dla mnie:)

i serduszko które już znacie:) ale z lawendowymi różyczkami:)



Pozdrawiam 
Gosieńka



2 komentarze:

  1. Kupiłam taki sam fartuch :) Zrezygnowałam z podkładki i rękawicy, ale fartuch skradł moje serce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowne zakupy ;) a to prawda dom to my ;)

    BUZIA

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za komentarz:)